Pogoda jak to we wrześniu zazwyczaj bywa nas nie rozpieszcza. Ciężko zaplanować odpowiedni strój na następny dzień. Słońce rano i deszcz po południu to chleb powszedni. Zresztą deszcz rano i słońce popołudniu też. Chyba zaczyna się prawdziwa jesień..
Przepraszam, za blisko 3 tygodniowe opóźnienie - miałam małe problemy z wbiciem się w rytm - nauka rano, lekcje po południami, praca w weekendy... Dodatkowo blogger dawał w kość. Ale już jestem! :)
Mam dla Was recenzję trzech przedmiotów i nie ma co ukrywać, według mnie to typowi przedstawiciele tzw. bubbli. Od czego zaczynamy? Przed wami....
1) BB Cream marki Oriflame
Z marką oriflame mam dość często styczność, i choć zazwyczaj jestem w miarę zadowolona z zakupów, tym razem jedynym uczuciem jest rozczarowanie. Dostałam od mamy ten krem w prezencie. Oczywiście szybciutko przystąpiłam do testowania - koszmar zaczął się na dzień dobry. Po pierwsze odcień - najjaśniejszy z możliwych, LIGHT - jest zupełnie pomarańczowy. Po drugie aplikacja - smugi to rzecz nie do ominięcia. Próbowałam palcami, pędzlem, gąbeczką... Nic się nie sprawdziło. A następnego dnia? KATASTROFA na twarzy - wszystkie pory zapchane, skóra przesuszona... Produkt od razu trafił na dno szuflady. A teraz pewnie wyląduje w koszu, szkoda.
2) Szampon z odżywką Naturia firmy Joanna
Ogólnie rzecz biorąc, mam dobre doświadczenia z firmą Joanna - podstawą są oczywiście peelingi, czasem mama czy tata kupuje szampon... Tym razem był to nie trafiony zakup. Szampon typu 2in1 nie zdał testu. Włosy były mocno obciążone i tłuste od razu po umyciu - nie pomagało mycie 2x oraz spłukiwanie dużą ilością wody. Dodatkowo splątane i trudne do rozczesania. Nie polecam.
3) Olejek Bio-Oil
Pewnie tak samo jak ja słyszeliście jaki to on nie jest cudowny, jak wspaniałe ma działanie itd. Producent obiecuje zmniejszenie widoczności blizn i rozstępów, wyrównanie kolorytu skóry, nawilżenie skóry odwodnionej i poprawę wyglądu skóry starzejącej się... Co ja zauważyłam? Jedno wielkie nic. No może poza leciusieńkim nawilżeniem i przyjemnym zapachem. Blizn absolutnie nie usunie tak samo jak i białych rozstępów. Możliwe, że ew. pomoże przy świeżych, czerwonych rozstępach np. u kobiet w ciąży. Podsumowując - szkoda wydać pieniądze, bo spektakularnych rezultatów i tak nie zobaczycie.