Tak jak wspominałam w poprzednim poście, mam hopla na punkcie świec, świeczek, wosków... Zazwyczaj palą się ona w specjalnie zakupionych świecznikach na tealighty. Jednak chciałam spróbować czegoś innego, poprzeglądałam weheartit i... wykonałam swój własny świecznik, który absolutnie ubóstwiam! Według mnie prezentuje się na prawdę dobrze, jest no... po prostu słodki. Zresztą sami zobaczcie jak się prezentuje:
Chcecie taki sam? Wszystko czego potrzebujecie to:
- mały czysty (bez etykiet) słoiczek - jak po przecierach pomidorowych
- kartkę z starej książki albo gazety (najlepszy efekt dają pożółkłe kartki)
- nożyczki
- taśmę dwustronną
- wzór serduszka
- ołówek
- sznurek jutowy/konopny
- podkładkę do pracy
Wycinamy z kartki poziomo prostokąt o wysokości równej wysokości tej części słoika na którą będziemy ją naklejać. Doklejamy drugą część, tak by starczyło nam na oklejenie całego słoika. Na środku odrysowujemy serduszko i ostrożnie wycinamy. Za pomocą wąskich pasków taśmy dwustronnej mocujemy na słoiku wykonaną przez nas "opaskę".
Obwiązujemy szyjkę słoika kilkakrotnie sznurkiem, a na końcu wiążemy kokardkę.
Nasz świecznik jest gotowy! Wystarczy teraz włożyć świeczkę, zapalić ją i rozkoszować się urokiem własnoręcznie wykonanej ozdoby.
Podoba Wam się? A może macie inne, własne pomysły na świecznik? Myślę nad wykonaniem kolejnego, tym razem z kokardką. Czekam też na jesień i... wrzosy! Wtedy pojawi się z pewnością kolejny post DIY! :) Jesteście ciekawi? Zapraszam do zaobserwowania, wtedy z pewnością będziecie na bieżąco!
Grażka
Proste a jakie efektywne! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny świecznik :) Idealnie będzie wyglądał przy stoliku nocnym w zimowe wieczory ;)
OdpowiedzUsuńMój blog CLICK