Zawsze wychodziłam z założenia, że filmy przy książkach powinny się głęboko schować. Jestem przerażona, jaką ja byłam ignorantką! Dopiero jakieś 1-2 miesiące temu zaczęłam na nowo odkrywać filmy i seriale, zarówno polskie jak i zagraniczne. I wiecie co? Kopara opada mi do ziemi, widząc takie wiele dobrych produkcji! Więc może by tak....
Wybrałam na jedno z postanowień noworocznych ukończenie wyzwania filmowego. Ale nie skorzystałam z dostępnych na internecie list - wolałam stworzyć swoją. I tak przy pomocy przyjaciół i listy top500 na filmweb.pl wybrałam 52 ekranizacje, które zamierzam poznać w 2016 r.
Nie bez powodu pozycji na mojej liście jest aż 52 - moim celem jest obejrzenie jednego filmu tygodniowo (najprawdopodobniej w każdy piątkowy wieczór). To taka wg mnie optymalna ilość. Oczywiście, jeśli pojawi się możliwość wyjścia z przyjaciółmi do kina, czy też inny interesujący tytuł w ciągu roku - na pewno skorzystam.
Zachęcam Was oczywiście do przyłączenia się do mnie. Moja lista, to tylko wskazówki - stwórzcie swoją, prywatną, autorską. Miejcie satysfakcje z zamalowywania kolejnych prostokącików przy tytułach. Poznawajcie kino. A przede wszystkim dobrze się bawcie! :)
AOG
Stworzę własną listę:) SUPER !
OdpowiedzUsuńkilka filmów z twojej listy naprawdę lubimy, a listy nie zrobimy, bo oglądamy filmy tylko pod wpływem chwili, każdy ma swój sposób na odkrywanie kina:D
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas, ostatnio sporo u nas filmowych postów
http://blotodlazuchwalych.blogspot.com/
Grażynka koniecznie musisz oglądnąć "Love Rosie" i "Do utraty sił" <3.
OdpowiedzUsuń"Love, Rosie" najpierw obejrzałam, później przeczytałam i w obu przypadkach byłam zachwycona! Natomiast "Do utraty sił" właśnie znalazło się na mojej liście jako 53 tytuł :)
OdpowiedzUsuń